„Przyjaciele”
Leszek i Mieszek bardzo się przyjaźnili. Ludzie mówili o nich, że wszystkim się dzielili i wszystko robili razem. Któregoś dnia, gdy prowadzili jedną ze swych przyjacielskich rozmów, z lasu wyszedł niedźwiedź. Leszek wdrapał się na drzewo i z góry oglądał, co stanie się z przyjacielem. Mieszek położył się pod drzewem i znieruchomiał. Niedźwiedź powąchał go i najprawdopodobniej doszedł do wniosku, że to trup. Odszedł więc, ponieważ litewskie niedźwiedzie nie jedzą nieświeżego mięsa. Kiedy niebezpieczeństwo minęło, Leszek zszedł z drzewa i powiedział, że niedźwiedź wyglądał tak, jakby szeptał coś Mieszkowi do ucha. Mieszek odpowiedział, że usłyszał przysłowie niedźwiedzie: „prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”.
„Lis i kozieł”
Lis zapragnął zapolować na gąskę. Wdarł się do ogrodu, ale niestety nie zauważył świeżo wykopanej studni. Wpadł więc do dołu, a że jego ściany były gładkie, nie mógł się wydostać. Po chwili zauważył kozła, który właśnie szukał wody. Pochylił więc łeb i udawał, że pije, chociaż dół był zupełnie suchy. Sprawiając wrażenie, że łapczywie pije, wychwalał zalety nieistniejącej wody. Kozioł dał się nabrać i wskoczył do studni, a lis po jego grzbiecie i rogach wydostał się na powierzchnię.
„Osieł i pies”
W pierwszych dwu wersach utworu przytoczone są słowa niejakiego Lokmana: „Jeśli chcesz, ośle, by pies kochał ciebie, kochajże ty psa”. Następnie narrator przytacza historię, która pokazuje, jakie mogą być skutki nie stosowania się do wygłoszonej rady. W gorący dzień szedł drogą człowiek, prowadząc objuczonego osła, na końcu zaś biegł pies. Człowiek zmęczył się i usiadł pod drzewem, by trochę odpocząć. Kiedy zasnął, osioł postanowił pobiegać po łące i najeść się koniczyny. Wtedy pies poprosił osła, by zechciał uklęknąć, ponieważ miał ochotę na
Leszek i Mieszek bardzo się przyjaźnili. Ludzie mówili o nich, że wszystkim się dzielili i wszystko robili razem. Któregoś dnia, gdy prowadzili jedną ze swych przyjacielskich rozmów, z lasu wyszedł niedźwiedź. Leszek wdrapał się na drzewo i z góry oglądał, co stanie się z przyjacielem. Mieszek położył się pod drzewem i znieruchomiał. Niedźwiedź powąchał go i najprawdopodobniej doszedł do wniosku, że to trup. Odszedł więc, ponieważ litewskie niedźwiedzie nie jedzą nieświeżego mięsa. Kiedy niebezpieczeństwo minęło, Leszek zszedł z drzewa i powiedział, że niedźwiedź wyglądał tak, jakby szeptał coś Mieszkowi do ucha. Mieszek odpowiedział, że usłyszał przysłowie niedźwiedzie: „prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”.
„Lis i kozieł”
Lis zapragnął zapolować na gąskę. Wdarł się do ogrodu, ale niestety nie zauważył świeżo wykopanej studni. Wpadł więc do dołu, a że jego ściany były gładkie, nie mógł się wydostać. Po chwili zauważył kozła, który właśnie szukał wody. Pochylił więc łeb i udawał, że pije, chociaż dół był zupełnie suchy. Sprawiając wrażenie, że łapczywie pije, wychwalał zalety nieistniejącej wody. Kozioł dał się nabrać i wskoczył do studni, a lis po jego grzbiecie i rogach wydostał się na powierzchnię.
„Osieł i pies”
W pierwszych dwu wersach utworu przytoczone są słowa niejakiego Lokmana: „Jeśli chcesz, ośle, by pies kochał ciebie, kochajże ty psa”. Następnie narrator przytacza historię, która pokazuje, jakie mogą być skutki nie stosowania się do wygłoszonej rady. W gorący dzień szedł drogą człowiek, prowadząc objuczonego osła, na końcu zaś biegł pies. Człowiek zmęczył się i usiadł pod drzewem, by trochę odpocząć. Kiedy zasnął, osioł postanowił pobiegać po łące i najeść się koniczyny. Wtedy pies poprosił osła, by zechciał uklęknąć, ponieważ miał ochotę na